„Nie wiem jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na kije i kamienie.”
Albert Einstein
Jadąc z Wielowsi w kierunku Sulęcina, tuż za jeziorem Buszno, po prawej stronie zobaczymy brukowana drogę, prowadzącą w głąb lasu. To właśnie tam, otoczona pięknymi bukowymi lasami, na obszarze ponad 300ha, przez 20 lat funkcjonowała baza wojsk radzieckich. Jej istnienie i przeznaczenie było jedną z największych i najpilniej strzeżonych tajemnic Układu Warszawskiego.
Ukrycie tak dużego obiektu było możliwe dzięki temu, iż znajdował się on na obrzeżach wędrzyńskiego poligonu. Obecność radzieckich żołnierzy nie dziwiła też nikogo, gdyż w Wędrzynie stacjonowali sowieccy saperzy a w Kęszycy Leśnej łącznościowcy.
Dzięki odtajnionym dokumentom, wiemy dość dużo o samym obiekcie jednak jest jeszcze wiele pytań, na które odpowiedzi wciąż nie ma.
W bazie stacjonowali wyłącznie Rosjanie. Wydaje się to nieprawdopodobne ale jak twierdzi Robert Jurga (ekspert od fortyfikacji i obiektów militarnych) podczas 5 letniej służby pełnionej w obiekcie, żołnierze nie wyjeżdżali nigdzie na zewnątrz. Znajdowały się tam m.in. budynki mieszkalne, szkoła i kino, dlatego żołnierzom mogły towarzyszyć ich rodziny. Niestety nie wiemy o nich nic. Ogólnodostępne polskie źródła nie podają żadnych szczegółów, żadnych nazwisk. Nie znamy ludzi, nie wiemy jak wyglądała ich codzienność, jak spędzali czas wolny. Tylko drzewa, które to wszystko pamiętają, przypominają nam o toczącym się tu niegdyś życiu.
Po wyjeździe Rosjan na początku lat ’90 miejsce przejęte zostało przez nasze wojsko, choć formalnym właścicielem jest sulęcińskie nadleśnictwo. Już w 1994r. podjęto decyzję o rozbiórce budynków i budowli znajdujących się w obiekcie, na początek zburzone zostały budynki mieszkalne i garaże, później wartownie, a w 2011r. rozebrany został magazyn typu Granit oraz rampy przed schronami T-7.
Na „rekultywację” terenu wydano do tej pory prawie 200tyś. zł. co wystarczyłoby na zabezpieczenie i oznakowanie obiektów aby stały się obiektem turystycznym, niestety wybrano ten gorszy scenariusz… Na szczęście główne obiekty kompleksu, schrony T-7 nie zostaną wyburzone i może kiedyś uda się tam stworzyć muzeum Zimnej Wojny? Chociaż doprowadzenie obiektu do stanu umożliwiającego zwiedzanie będzie się wiązało z dużymi kosztami…
Teraz, mimo iż większości kompleksu już nie ma, a do bunkrów wchodzić nie można, czuć tam bardzo specyficzną atmosferę. Jest to jedno z ciekawszych obiektów militarnych w Zachodniej Polsce. Obiekt Specjalny 3003 wciąż czeka na odkrycie swoich tajemnic!
Jeżeli zaciekawił Cię temat zachęcamy do komentowania. W następnym wpisie ukaże się dokładniejszy opis i rys historyczny obiektu.